...
Komentarze: 0
" Cmentarz przypomina miniaturowe miato. Groby, a w zasadzie grobowce, wznoszą się nad powierzchnią ziemi i nieodparcie kojarzą z miniaturowymi domami. Niektóre mają fasady z drzwiami, niektóre małe ogródki z płotami i bramami, niektóre okazałe fontanny, a jeszcze inne mają nawet małe skrzynki pocztowe zawieszone na wejściu do domu-grobu lub przy bramie. Przed wiekszością grobowców stoją wysokie maszty, na których powiewają flagi amerykańskie. Chociaż nie tylko amerykańskie. Przy wielu widział, obok amerykańskiej lub kanadyjskiej, włoską, gdzie indziej irlandzką, a także polską.
Zaobserwował też ze zdziwieniem, że prawie przy żadnym grobowcu nie było swiec ani zniczy. Były za to halogenowe reflektory właczane i wyłączane w zależności od pory dnia przez fotokomórki i skierowane na frony grobowców.
To, co oglądał, prezchodząc obok tych grobowców, nie było wcale az takie oryginalne. Egipcjanie wpadli na ten pomysł już kilka tysięcy lat temu i budowali piramidy, a dopiero bardzo niedawno Amerykanie zrobili z tego piramidalny Disneyland. Idąc powoli aleją tego cmentarza, zastanawiał się, czy za chwilę zobaczy charakterystyczny budynek McDonalda lub automaty z coca-colą."
Jest to fragment z książki "Samotność w sieci" janusza Leona Wiśniewskiego. Dodam, że opisuje on Cmentarz City of Dead St.LOuis w Nowym Orleanie. W książce tej.. jest mnóstwo pieknych słow... jednak te...skłoniły mnie do dziwnym może troszkę myśli...Dlaczego ludzie umieraja?? Dlaczego inni.. ich najblizsi stawiaja im ogromne grobowce?? Czy ktos wierzy w reintarnacje?? Czy te ogromne grobowce pomoga umarlym?? Jak czuje sie ktos komu umiera najblizsza osoba?? Co to znaczy pustka...nic??
Dodaj komentarz